Dzisiaj miałam wizytę kontrolną u mojego reumatologa.
Biegłam jak na skrzydłach, bo w reku miałam idealne wyniki laboratoryjne, żadnych problemów z wątrobą, nerkami, żadnego stanu zapalnego, a poziom Wit D3 ponad 100.
Myślałam sobie , zuch dziewczyna, jednak suplementy i dieta postawiły mnie na nogi.
Niestety szybko podcięto
mi skrzydła. Lekarz stwierdził, ze brak stanu zapalnego nie
świadczy o tym, ze jestem zdrowa, a tak wysoki poziom Wit D3 jest
toksyczny i mogę się nabawić kamieni nerkowych.
Najpierw
opowiedział mi jak to ja sobie sama szkodzę i ze jestem na
najlepszej drodze do wózka inwalidzkiego. Oczywiście stwierdził,
ze nie mam co wybierać się na wcześniejszą rentę bo nie leczę
się tak jak powinnam (wdłg. Niego ), poza tym to jestem za zdrowa,
a do pracy nie mam co iść, bo jestem zbyt chora.😢
Jak zwykle zaproponował mi MTX tzw metrotrexat lub dość nowy lek na rynku, olumiant- Baricitinib.
Trudno mi tu opisać co czułam, było mi bardzo przykro. Przecież czuje się dobrze, ćwiczę, dbam o dietę i biorę suplementy wspomagające mój układ kostny. Znowu robię coś nie tak?.
O co tu tak naprawdę chodzi, o moje zdrowie czy o to żeby napchać kiesę farmacji ?
W ulotce dotyczącej przeciwwskazań można przeczytać , ze lek może wywołać wirusy , choroby dróg oddechowych, półpaśca itd
Nie chce tu nikogo obrażać ani namawiać do nie przestrzegania zaleceń lekarskich, ale przeczytajcie i powiedzcie sami , czy warto ryzykować i zabijać dobrowolnie swój organizm? Załączam Wam również, fragment ulotki, odnośnie nowo proponowanego mi specyfiku, gdzie wyraźnie jest mowa o możliwości wystąpienia raka, a w tym chłoniaka.
Nie wiadomo również jak długo należy przyjmować lek i jakie są jeszcze inne konsekwencje przyjmowania długoterminowego ?
Czy naprawdę nie ma na świecie w XXI wieku, lekarstwa na RZS , które nie zabijałoby innych organów i nie wywoływałoby tak strasznych konsekwencji ?
Sama już nie wiem co jest dla mnie lepsze , choroby płuc czy może chłoniak, a może niech już lepiej zostanie ten mój RZS, moja dieta i moje suplementy?