wtorek, 30 czerwca 2020

136 Srebro Ag koloidalne

Na wstępie zacznę od tego, ze tu nic nie reklamuje, ani nie sprzedaje, a nawet nie zachęcam do zakupu czy korzystania z przedstawionego tu prze zemnie preparatu. Filmik ten ma Państwa jedynie zachęcić do przemyślenia komu i dlaczego zależy na naszej niewiedzy ?

Muszę się Wam przyznać, ze kilka razy już, w moim życiu trafiłam na srebro koloidalne (Argentum colloidale ), ale brakowało mi absolutnie przekonania do czegoś co jest płynne, bezbarwne i przypomina zwykłą wodę. Kojarzyło mi się to chyba najbardziej z homeopatia, rozcieńczone do maksimum i cudowne na wszystko. Dzisiaj nawet o homeopatii wiem sporo i odnoszę się do niej z wielkim szacunkiem, a przede wszystkim do arniki.

Przejdźmy jednak do srebra koloidalnego, które zniknęło kilka lat temu z naszych aptek za sprawą Unii Europejskiej. Koncerny farmaceutyczne w obawie, że ludzie zbyt dużo zażywać będą srebra koloidalnego i tym samym doprowadzi to do utraty milionów zysków ze sprzedaży antybiotyków.

Przyznaje, ze może nie tak z samej przekory, ale z powodu bólu gardła i braku innego środka pod ręką, zaczęłam korzystać ze srebra. Oczywiście bardzo sceptycznie podchodząc do sprawy, popsikałam wieczorem obolałe gardło i owinęłam szalikiem (miałam już 38 stopni C).

Jak się pewnie domyślacie, wszystko przeszło mi jak za sprawą czarodziejskiej różdżki.

Oczywiście pomyślałam, ze to szalik i ciepła kąpiel dokonały cudu. Później zaczęłam szukać i czytać wszelkie informacje na temat srebra koloidalnego i używać go przy wielu dolegliwościach. Okazało się , ze pomogło mi również dobrze przy bólu ucha, zapaleniu spojówek, ukąszeniu owadów, problemów skórnych, zapaleniu górnych dróg oddechowych, zapaleniu zatok i chyba nie jestem w stanie zliczyć w ilu jeszcze przypadkach.


W książkach i w internecie można przeczytać sporo negatywnych opinii na temat srebra koloidalnego, ale tych pozytywnych oczywiście jest dużo więcej.

I tak czytamy np, ze niszczy wszystkie bakterie, że powoduje zatrucie tzw srebrzycę.

Tylko z tego co ja wiem, to jest to jedynie szaro-niebieskawe zabarwienie skóry, a inne skutki uboczne są nieznane. W dawnych czasach w pałacach i zamkach możni używali srebrnej zastawy, pili ze srebrnych kielichów i jedli srebrnymi sztućcami. Było to powodem, ze czasami ich cera stawała się szarobłękitna i stąd mówiło się o błękitnej krwi rodów królewskich.

Od prawie 15 lat srebro koloidalne służy mi do użytku zewnętrznego i wewnętrznego i przyznaje, ze używam go dość często.

No, ale ja jakoś jeszcze niebieska nie jestem.


Na jednej ze stron internetowych znalazłam lekarza Wojciecha Gziut , który to napisał „aby doszło do srebrzycy, należałoby zażywać codziennie co najmniej 30 g srebra koloidalnego przez pół roku.

Jest on naturalnym antybiotykiem, który niszczy ponad 600 szczepów bakterii i oczywiście niszczy tylko tzw „złe” bakterie pomijając te dobrej.

Ma działanie

  • przeciwbakteryjne,

  • przeciwwirusowe,

  • grzybobójcze.

Firmy, które zajmują się sprzedażną srebra koloidalnego twierdzą iż nie powoduje żadnych efektów ubocznych natomiast wspomaga leczenie:

  • anginy,

  • przeziębień,

  • kataru i kaszlu,

  • grypy,

  • pleśniawek,

  • opryszczki,

  • grzybicy,

  • łuszczycy,

  • poparzeniach,

  • trądziku,

  • zapaleniu zatok,

  • stanach zapalnych oczu

  • zapaleniu górnych i dolnych dróg oddechowych ,

    oraz wielu innych infekcji bakteryjnych i wirusowych.


Srebro koloidalne było znane od dawien dawna na całym świecie, oczywiście dużo wcześniej przed antybiotykami, które to zwalczają tylko niektóre bakterie i nie radzą sobie absolutnie z żadnymi wirusami.


Nie jestem naukowcem, ekspertem ani lekarzem, ale muszę przyznać, ze słucham uważnie mojego organizmu i dlatego właśnie, srebro koloidalne jest zawsze w mojej domowej apteczce .

Korzystam z jego dobrodziejstw nie tylko ja, ale moja rodzina, rośliny i zwierzątka.

Na koniec jeszcze dodam, ze wiem że wiele osób ma generator i elektrody srebra w domu, które pozwalają na domową produkcje tego preparatu.

Ja jednak jestem za profesjonalną produkcją w warunkach laboratoryjnych.